poniedziałek, 16 września 2013

:: Zupa krem z dyni ::

Właściwie z każdej pory roku można wybrać coś dla siebie. Wiosną na przykład lubię pierwszą, świeżą i jasną zieleń trawy i drzew, latem miejsca w zielonym i szumiącym cieniu drzew, białe chmury i piegi, którymi jestem licznie obdarzona :-) Jesienią pociągają mnie słoneczne i wietrzne dni pełne kolorowych liści i białe chmury-gęste i puszyste jak cukrowa wata. Uwielbiam. Zimę chyba znoszę najtrudniej z powodu silnego deficytu słonecznych dni- gdy nastają, okraszone małym mrozkiem cieszę się zimą najbardziej :-)




Tegoroczna jesień i zima będą dla mnie wyjątkowe, takie, jak nigdy dotąd, ponieważ już na wiosnę życie powierzy mi bardzo ważną rolę Mamy :-) Muszę się do niej bardzo dobrze przygotować, żeby nie dać plamy. Pewnie nie da się wcześniej ustalić do niej scenariusza, napisać dialogów i po części będzie to improwizacja ;-) Ważne żeby było dużo Miłości i dobrego, zdrowego jedzenia, teraz jem już dla dwojga :-) Jak to mówią, przez żołądek do serca. Mam nadzieję, że mały Człowieczek rosnący we mnie jest zadowolony z serwowanego mu menu 







A dzisiaj zupa jesienna, taka trochę halloween'owa ;-) , czyli drugie tej prawie jesieni spotkanie z Panią Dynią :-) Tym razem ujawniła swe oblicze w postaci sycącej zupy w ciepłym kolorze. Przybrana w pestki słonecznika i natkę pietruszki prezentowała się bardzo ładnie, a smakowała jeszcze lepiej. W wersji prawdziwie jesiennej, ostrzejszej proponuję dodać więcej rozgrzewających przypraw. 
Jako, że ocalała mi jeszcze jedna dynia, niedługo robię tę zupę w wersji bardziej egzotycznej z mleczkiem kokosowym i aromatycznymi, indyjskimi przyprawami. Takiej jeszcze nie robiłam, to dobry wstęp do nadciągającej jesieni.



Składniki:
  • 1/2 dyni
  • 3-4 marchewki
  • 4-5 ziemniaków
  • 2 ząbki czosnku
  • przyprawy: szczypta soli, kurkuma, papryka słodka, curry, odrobinka cynamonu, pieprz ziołowy, odrobinka chilli, bazylia, majeranek
Przygotowanie:

Warzywa myjemy, obieramy wrzucamy do garnka z wodą (najlepiej jakby warzywa lekko wystawały poza jej powierzchnię) i gotujemy. Najpierw te, które gotują się najdłużej: marchewka, ziemniaki, ząbki czosnku. Dynię dodajemy na samym końcu, potrzebuje ona bowiem dosłownie kilku minut, bo bardzo szybko mięknie. Po ugotowaniu i przyprawieniu zupy, całość miksujemy blenderem, ewentualnie doprawiamy jeżeli zachodzi taka potrzeba. Posypujemy natką pietruszki, pestkami dyni, słonecznika. Podajemy z ryżem brązowym lub basmati, może być tez jaglanka. Razowy na zakwasie też będzie ok :-)



Enjoy!

:-)



1 komentarz:

Pamela pisze...

Bardzo pomocny post :) Zupka przepyszna ! <3