poniedziałek, 22 lipca 2013

::Tahina vs. hummus::

Jak dla mnie w tym pojedynku zwycięża ten drugi.
Tahinę zrobiłam z czystej ciekawości, wcześniej wiele razy zastanawiałam się nad jej smakiem. Zadbałam o to, aby cały proces tworzenia tej pasty przebiegał bez zarzutów. Głownie chodzi o to, aby nie przypalić sezamu, kiedy prażymy go na patelni. 
Efekt końcowy był ok, jednak...nie zachwycił mnie jakoś szczególnie. Smak bardzo intensywny, ciężki. Taki bardzo...hmmm...nie letni... Być może to właśnie kwestia pory roku, latem zdecydowanie mniej smakują nam potrawy tłuste i kaloryczne. Zimą takimi nie pogardzimy. Latem organizm czerpie swą moc i siły z kolorowych warzyw i owoców, lekkostrawnych posiłków, które nie są nasycone dodatkowymi kaloriami. Te są latem zbędne, bo słońce wystarczająco mocno dba o ciepłotę naszego ciała. Nie musimy mieć innych kalorycznych sprzymierzeńców, aby móc wykrzesać dla siebie dodatkowych porcji ciepła. Tak, myślę, że to kwestia pory roku i że zimą tahina smakowałaby wyśmienicie. 

Składniki:
  • 10-11 czubatych łyżek uprażonych wcześniej ziaren sezamu
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżki oleju sezamowego
Przygotowanie:

Ziarna sezamu wsypujemy na sucha patelnię, nieustannie mieszając i czuwając nad postępującym ich zarumienieniem. Mają być lekko zarumienione, powinien być wyczuwalny ich zapach. Wtedy wiadomo, że już są gotowe. Przed zmieleniem musimy je dobrze wystudzić, do wystudzonych dodajemy oliwę i olej sezamowy, miksujemy na jednolitą masę. Gotowe!


Jak już wspomniałam wyżej, produkcję i konsumpcję tahiny odkładam do zimy, ALE wpadł mi do głowy pomysł, aby z niezjadalnej latem tahiny zrobić duży słoik hummusu!
Sprawdziło się! Hummus to jest to, co zdecydowanie przypadło do gustu mojemu podniebieniu. A roboty z nim wiele nie było.

Składniki:
  • tahina ;-)
  • ząbek czosnku
  • wyciśnięty sok z 1/2 cytryny
  • duża szklanka ugotowanej cieciorki
  • odrobinka soli i pieprzu
Przygotowanie:

Wszystkie składniki łączymy, aż do uzyskania jednolitej masy.Proste :-)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

No to zrobiłam tahini pierwszy raz i powiem tak: może być. Smakuje mi tak samo, jak inne masła orzechowe ale nie bardziej. 2 kromki do tego pół kilo pomidorów i śniadanie jak znalazł:)
Pozdr.